Artur Kocięcki |
|||||
|
Uczucia i emocje są jednym z najważniejszych składników „poetyckiego kodu” zawartego w tomiku „Przytul mnie zmierzchu” i mają esencjonalne znaczenie dla każdego z zamieszczonych w nim wierszy. Tym samym mamy możność obcowania z poezją dziejącą się naprawdę, wypływającą ze wspólnych nam przeżyć wewnętrznych, wzbogacającą naszą jednostkową zdolność odczuwania. Wyrażone w wierszach nadzieje, tęsknoty i lęki są wyrazem dyskretnej troski o kondycję ludzkiej psyche. Ciekawym zabiegiem stylistycznym stosowanym przez Artura Kocięckiego jest także obrazowość treści, by była ona tyleż realnością co alegorią. Przeżycia, które są czytelne wprost, służą także metaforyzacji pozwalającej uniknąć pułapek w problematyzowaniu życia, sztuki, miłości, cierpienia… W stosowanej tu poetyce pojawiają się sytuacje – symbole, czyniące z subiektywnego, wewnętrznego świata otwartą dla wszystkich perspektywę doznań. Znajdziemy też wiersze zasobne w wielorakie konsekwencje myślowe i językowe. Poeta stara się przy tym zachować urok dźwiękowej, muzycznej strony słów, korzystając z dobrodziejstw i pułapek asonansów i konsonansów. Obcując na co dzień z materią języka potrafi także wydobyć w swych wierszach walory frazeologiczne i fonetyczne, z dużym powodzeniem stosując gry brzmień i rytmów. Zaś obok tych zabiegów formalnych równie ważne w utworach Artura Kocięckiego są konteksty znaczeniowe i tematyczne, odkrywające przed czytelnikiem bogaty pejzaż poetycki. Nie oznacza to, że autor niniejszego tomiku jest poetą wyłącznie lirycznym, w którego wierszach odnaleźć można li tylko inspirowane wielką literaturą asocjacje, jak sugerować może tytułowy utwór „Przytul mnie zmierzchu”. W wierszach Artura Kocięckiego wyraźnie zaznacza się poetycka samodzielność podkreślona osobistą smugą cienia. Dramatyzm życiowych doświadczeń znalazł wyraz w jego ostatnich wierszach, dopełniając obszar wielorakich emocji. Iwona Kowalczyk
|
||||