 |
|
 
Artur Kocięcki
– aktor wędrujący za głosem MELPOMENY od Morza do Tatr.
Urodzony w leśniczówce Dolnośląskich Borów nad rzeką Kwisą, w
miejscowości Ławszowa.
Od ponad 35 lat obecny jest na scenach Teatrów, m.in. w Gdańsku –
Teatr Wybrzeże (1982-1985), Poznaniu – Teatr Polski (1985-1987),
Chorzowie – Teatr Rozrywki (1987-1992), Lublinie – Teatr im.
Juliusza Osterwy (1992 – nadal). Wielokrotnie występował gościnnie w
pierwszoplanowych rolach w Teatrze Muzycznym w Lublinie.
Po ukończeniu
Technikum Radiowo-Telewizyjnego w Pułtusku i uzyskaniu Dyplomu
Technika Elektronika o specjalności: Radio i Telewizja, ukończył
Studium Kulturalno-Oświatowe, Wydział Teatru w Ciechanowie,
uzyskując Dyplom Instruktora Teatralnego. Jeszcze jako laureat wielu
Ogólnopolskich Konkursów Recytatorskich, min.: Głównego Lauru
Nagrody Publiczności w 1981 roku na OKR w Słupsku, był gościem
Kazimierza Dejmka w Teatrze Nowym w Łodzi, na deskach którego
wcielał się m.in. w rolę księcia Segismundo z „Życia snem” Calderona
de la Barki.
Gdy w 1982 roku rozpoczął studia w rodzącej się dopiero Państwowej
Wyższej Szkole Teatralnej w Gdańsku, już w 1983 roku zadebiutował na
profesjonalnej scenie Teatru Wybrzeże rolą wędrującego hippisa,
wyśpiewującego swoiste prawdy o życiu w „Reportażu z Pop-Festiwalu”
Tibora Dery, w reż. Krzysztofa Gordona.
W 1985 roku uzyskał Dyplom Aktora Dramatu, w przekształcanym
Państwowym Studium Aktorskim przy Teatrze Wybrzeże. 1985 rok był
jednocześnie ostatnim rokiem Szkoły Teatralnej w Gdańsku.
W latach 1985-86 współpracował ze Zbigniewem Cynkutisem, w Drugim
Studio Wrocławskim, spuściźnie po Laboratorium Jerzego Grotowskiego.
Z powodzeniem wystąpił na Festiwalu Piosenki Aktorskiej we Wrocławiu
(1994), po którym utwór do słów Jana Wołka i muzyki Henryka Albera –
„I mówię NIE”, doczekał się swojego teledysku.

Postrzegany jako aktor o
wszechstronnych możliwościach scenicznych, grywa także w filmach i
serialach telewizyjnych, m.in. „Chopin, pragnienie miłości”, „Dwa
księżyce”, „Pogranicze w ogniu”, „Przyjaciele”, „Klan”, „Samo
życie”, „Na Wspólnej”, „Adam i Ewa”, „M jak Miłość”, „Plebania”, „Pitbull”,
„Kryminalni”, „Fala Zbrodni”, „Twarzą w twarz”, „Teraz albo nigdy”,
„Na dobre i na złe”, „Barwy szczęścia”, „Ojciec Mateusz”, „Panie
Dulskie”, „Przyjaciółki”, „Diagnoza”, „W rytmie serca” i wielu
innych, a także komediowych, jak np. „Daleko od noszy”, czy „Faceci
do wzięcia”. Był „twarzą” wielu kampanii reklamowych światowych
marek, m.in. Towarzystwa Ubezpieczeniowego PROAMA. Ostatnio kreuje
główną rolę w telenoweli TVP2 „Uzdrowisko”, w której wciela się w
postać Andrzeja Góreckiego – dyrektora, właściciela uzdrowiska i
lekarza w jednej osobie.
W filmie „Lament VIII” wg. Trenów, zagrał postać Jana
Kochanowskiego. Film ten w reż. Damiana Bieńka otrzymał najwyższy
laur w Cannes. Gold Winner – Złoty Delfin na Cannes Corporate Media
and TV Awards 2018. W kategorii: „Styl życia, sztuka, muzyka i
kultura”. To jeden z największych i najbardziej prestiżowych
festiwali filmowych na świecie. W Jury zasiadają m.in. laureaci
Oskara i nagród Emmy.
Na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym FilmAt Festival 2019 w
Warszawie, film „Jan Kochanowski – Treny”, na podstawie Trenów: I,
V, VI I VIII, w którym Artur Kocięcki wcielił się również w postać
Jana Kochanowskiego, otrzymał podwójny laur: Za wartości
patriotyczne w 100-lecie odzyskania Niepodległości oraz za najlepszy
dokument w kategorii: „Kultura i sztuka”. Trwają prace nad kolejnymi
trenami. Honorowy patronat przejęło Narodowe Centrum Kultury oraz
TVP Kultura.
W 2019 roku wystąpił na prestiżowym Festiwalu Artystycznym – Post
Festival, na którym została przywołana historia wypadku aktora, po
którym przebywał 30 dni w śpiączce, spisana przez niego w książce
„Przebudzenia". Śmierć kliniczna i życie jako przykład ludzkiego
Zmartwychwstania. W przygotowaniu ekranizacja „Przebudzeń”.
„Artur Kocięcki, aktor lubelskiego Teatru im. Juliusza Osterwy był
zwyczajnym człowiekiem do dnia 14 lipca 2002 roku. Do momentu, gdy w
drodze powrotnej z Warszawy do Lublina uległ wypadkowi
samochodowemu. Było to tak zwane czołowe zderzenie. Osoba, która je
spowodowała, zginęła na miejscu, zaś zarówno auto, jak i sam Artur
ulegli roztrzaskaniu. Jego nieprzytomne, rozbite ciało, niby wrak
samochodu, znalazło się w „zakładzie naprawczym”. Prof. Jadwiga
Mizińska
„Przebudzenia” to opowieść o powrocie do życia człowieka, który
uległ ciężkiemu wypadkowi samochodowemu. Rzecz nie jest typową
relacją, to raczej auto wyznanie podmiotu narracji pragnącego za
wszelką cenę żyć i wrócić do normalności. Zwraca uwagę piękny
literacki język – niemal poetycka mowa obrazami. Momentami jest to
wręcz zapis halucynogennego stanu w śpiączce i wybudzaniu do życia.
Dominuje tu głęboka wiara w piękno i sens życia. Dotknięty
nieszczęściem bohater poddaje się zabiegom medycznym, ale też
ujawnia ogromną wolę życia. Akcentuje wiarę w jedność z naturą,
która w swojej urodzie nie tylko jest urzekająco piękna, ale i bywa
nie do zniszczenia – czyni cuda odnowy. W taki cud natury
powracającej nieustannie do życia wierzy bohater i doświadcza cudu”.
Waldemar Michalski
To bardzo poruszający, ten poetycki zapis stanu bytu-niebytu… –
opisuje Tomasz Jastrun

„Stanowi rodzaj
notatek do reportażu o przeżyciach z pogranicza światów”, pisze
Urszula Gierszon, poetka, prezes Związku Literatów Polskich w
Lublinie, i dalej w recenzji:
„…Przebudzenie u Kocięckiego to otwartość na wszystko, co nas
otacza, ludzi, pojęcia, zjawiska, wgląd z innej, głębszej
perspektywy. Umierający mózg odbiera inne światy – stwierdza autor.
Czy są to inne światy, czy różne poziomy świadomości, czy jeszcze
coś innego, trudno ocenić temu, kto nie znajdował się na pograniczu
życia i śmierci, kto nie uchylał kurtyny nieba. Książka Artura
Kocięckiego jest niezwykła nie tylko ze względu na treść, ale
również zapis i czytelność języka. Autorowi udało się wypełnić
zamierzenie twórcze, unikając patosu, który zwykle pojawia się w
tego typu relacjach. Pozostawia czytelnikowi wiele wolnego miejsca
do własnych przemyśleń oraz budujące przesłanie o niepowtarzalności
i tajemnicy ludzkiej egzystencji, o niezaprzeczalnej wartości życia
samego w sobie. Ekstremalne przeżycia, wiara, cierpienie,
samodoskonalenie duchowe, tęsknota do niepoznawalnego – praprzyczyny
wszelkiej twórczości – to tylko różne drogi prowadzące do
przekraczania granic ludzkiej natury, do przebudzenia…”
W 2003 roku ukazała się jego pierwsza książka – tom wierszy „Przytul
mnie zmierzchu”, życzliwie oceniony przez czytelników oraz Związek
Literatów Polskich, przez który został również wydany.
Kolejny tom wierszy i prozy „Krótki traktat o nieumieraniu”, miał
swoją premierę podczas Światowego Dnia Poezji UNESCO, a także
Światowego Festiwalu Poezji w Warnie w 2012 roku. Książka
rekomendowana przez „Poezję Dzisiaj”, przywołuje aspekt ludzkiej
samotności wystawionej na próbę pogodzenia się ze światem.
„Przybliżanie nieznanego. Intuicyjne czy też instynktowne
poszukiwanie człowieczeństwa jest wartością przedstawionych utworów.
Człowiek skazany jest na rozumienie tego co dane – pisze autor.
Ulotność i kruchość życia widziana jest z drugiej strony, z granicy
naszego trwania. Aleksander Nawrocki – Redaktor Naczelny
Poezji Dzisiaj.
Jest trzecią
próbą – napisaną, jak twierdzi profesor Jadwiga Mizińska –
być może w tym celu, by innym, podobnym sobie, niepewnym i
niedowierzającym, przekazywać z autopsji prawdę o tym, że śmierć nie
istnieje.

Monodram
poetycki „Podnieść kurtynę nieba”, to kontynuacja nagrodzonego
słuchowiska – na podstawie książki „Przebudzenia” – „O powrocie
stamtąd” – Finał 9 Edycji Festiwalu „Dwa Teatry” – Sopot 2009, a
także Festiwalu PRIX EUROPA – Berlin 2009. Audycje do Prix Europa
kwalifikował Zespół ds. Międzynarodowych Konkursów Radiowych.
Reżyserii i adaptacji słuchowiska podjęła się Maria Brzezińska,
redaktor Polskiego Radia w Lublinie.
Scenariusz
monodramu ciągle ewoluuje. Jest żywą relacją wzbogacaną poezją
Andrzeja Bursy, Kazimierza Dąbrowskiego, sentencjami z „Wolności od
znanego” Jiddu Krishnamurti.
„Nic
powiedzieć” – to roboczy tytuł kolejnej próby literackiej,
mającej świadectwo w niezbywalnej woli życia…

Obejrzyj film "Podnieść Kurtynę Nieba" reż.
Damian Bieniek
|
|